czwartek, 2 czerwca 2011

U mom srcu u mojoj duši.....





Jak poznać kraj i zrozumieć ludzi ? Tylko poruszając się miedzy autochtonami. A tych spotkać przy drodze bądź szlaku turystycznym jest trudno... często staje się to prawie nie możliwe. Gdybym opisał całą sytuację w jakiej przyszło mi się odnaleźć pewnie nikt by mi nie uwierzył. Zawsze od kiedy pamiętam doceniam "sól ziemi" po której stąpam... Wczoraj byłem w dolinie rzeki Neretwy - wspaniałe miejsce nie tylko bardzo malownicze ale także urokliwe i niewątpliwie wyjątkowe. Kto bywał w Dalmacji wie że jadąc szlakiem Adriatyckim nie można bezwładnie minąć wspomniane miejsce. A com jadł pił i z kim rozmawiał ho ho ho Facebook chyba nie zmieści tej opowieści. Kolacja wśród przyjaciół a na stole żaby, chorwackie węgorze , chleb z pod peki.... hmmm i wiele , wiele innych specyjałów !!! Do tego pogawędka z 80 letnim Ivanem, który lokalnymi przysłowiami sypał jak z rękawa... Bracia Chorwaci jak przyjęło się o nich mówić mają dla nas wiele ciepła a szacunek dla Papieża Polaka nie mniejszy jak my. Takie spotkania jak to, które chwilę temu odbyłem- kształtuje człowieka i pozwala mu uświadomić sobie jak ważne są więzi miedzy ludzkie i jak wspaniałym wynalazkiem są rodzinne konoby, w których przy kominie można snuć długie historie o życiu przyjaźni i o tym wszystkim czego człowiek nie jest w stanie kupić za żadne Pieniądze.

Najbolje želje od mjesta koje je u mom srcu u mojoj duši.
Sve najbolje