Atak
sinic ma swoje dobre strony prócz książki, prasy, chwili na
zrobienie zdjęcia komórką i dużo mniejszych kolejek w ulubionej
rybiarni a takze odrobiny przestrzeni (wolnej od parawanów) wdarł
się powiew przyjemnej, orzeźwiającej bryzy ... prawdziwy ... wind
of change! Plaże już zaczynają otwierać wszystko wraca do normy
natura zaczyna sobie sama radzić z problemem.
Z
mobilnym pozdrowieniem pstryk!