piątek, 9 marca 2012

Autochromy Alberta Kahna ... i rowery ;)

Szperając sobie po zakurzonych ... czeluściach estetycznych wpadłem przez przypadek ... (jak to się często w życiu zdarza) na zdjęcia z kolekcji Alberta Kahna ... całe archiwum, które stworzył filantrop zasługuje na wielki i oddzielny wpis, który może kiedyś popełnię... dziś chciałem się skupić na jednym, które zwróciło moją uwagę. Wydaje się ono mało szczególne...  Zwykły, Francuski - wojskowy rowerzysta podczas służby. A jednak - intryguje ile można wyczytać z tego starego kolorowego autochromu... Kurier podczas przerwy, zasiada do posiłku ... zapomina o całym wojennym obowiązku, zgiełku, zawierusze... Odstawia rower opiera o latarnię... o rower opiera karabin... w pełni koncentruje się na lunchu :) Tylko opustoszałe miasteczko nieco wieje grozą... Wojna tuż obok, nowoczesne maszyny - szalejące na polach bitewnych ... gdzieś obok rower i paliwo... w tym konkretnym przypadku pewnie bułka z serem... Pełen reset... skupia się na prozaicznej czynności - która z dużym prawdopodobieństwem wspomoże nie tylko nadwątlony wojną organizm ale także pozwoli odpocząć głowie.
Pozdrawiam.  ;)